Hydrożele przyszłości

 Hydrożele przyszłości

W ostatnich latach polimery zaczęły być stosowane praktycznie we wszystkich dziedzinach gospodarki wypierając materiały tradycyjne. Także w nowoczesnej medycynie polimery zagościły na dobre np. jako składniki układów do kontrolowanego uwalniania leków czy implantów. Wiele produktów, od opon samochodowych po opatrunki hydrożelowe składa się z polimerów w formie sieci.

– Idea projektu ,,Rola dyfuzji w procesie syntezy i jej wpływ na właściwości fizyko-chemiczne hydrożeli polimerowych – symulacja i eksperyment”, polega na tym, że próbujemy połączyć metody obliczeniowe (komputerowe) i eksperymentalne. Dzięki temu możemy przewidywać pewne zjawiska związane z syntezą sieci polimerowych i wytwarzać je w bardziej kontrolowany sposób. Moja grupa zajmuje się hydrożelami. Są to materiały, z którymi mamy powszechny kontakt. Przykładem niech będzie przemysł spożywczy, każdy z nas jadł zimne nóżki, karpia w galarecie, czy słodkie żelki. Hydrożele są widoczne także w bardziej poważnych branżach, np. w medycynie czy agronomii, mówi prof. Marcin Kozanecki z Politechniki Łódzkiej.

– Żele mogą być np. nośnikami różnego typu leków. Obecnie są już na rynku produkty lecznicze dla dzieci w postaci żelowych miśków. Zajmujemy się specyficznymi żelami, które nazywamy – żelami czułymi na bodźce. Pod wpływem np. zmian temperatury są one zdolne do błyskawicznego uwalniania leku.

– Niedawno ustaliliśmy, że wartość progowa temperatury, przy której następuje dozowanie leku bardzo silnie zależy od substancji rozpuszczonej w żelu. Okazało się, że temperatura progowa przesuwa się o kilkadziesiąt stopni w górę. To pokazuje, że trudno wytworzyć nośnik uniwersalny. Dla każdego leku i każdej dawki należy zaprojektować osobny nośnik, kończy prof. Kozanecki.

Sebastian Wach